Cyprys wewnętrznie dopieszczony i zagłaskany
Po 13 przepracowanych dniach opuścili nas ścianogłaskacze ;) Wykonali kupĘ dobrej roboty, wiele razy serdecznie im współczułam z powodu wszechobecnego pyłu po gładzeniu ścian, ale efekt jest bosssski...Gładziuśko i bieluśko, nawet zastanawiamy się, czy na pewno malować sufity ;) i po tyradzie jaką przeszłam z malowaniem garażu białą farbą bezpośrednio na tynki CW aż się cieszę na myśl o malowaniu gładzi :) Panowie dopieścili ściany do ostatniego kącika, zatykali każdą wskazaną przeze mnie dziurkę czy dołeczek, na dodatek pięknie śpiewali z akompaniamentem radia ;) osobiście cieszę się, że nie słuchają radia Maryja :P Więc - gips szpachlowy starter, potem gładź finisz, zacieranie żyrafą, na koniec malowanie ścian farbą białą podkładową. Za taką usługę liczą sobie 11,50zł/m2. Wyszło ponad 450m2.
Zaraz po opuszczeniu placu boju przez "Cypryjskie Słowiki" ;) w ruch poszły profile do regipsów. Rusztowanie pod podwieszane sufity jest gotowe w łazience na parterze i korytarzu,a w spiżarni zabudowaliśmy rurę od rekuperacji. Jutro walczymy dalej z regipsami :)
Przez ostatnie dni nerwem szarpała nam sprawa drzwi wejściowych, które w pierwszej informacji miały być montowane w piątek 25.09. Potem okazało się, że w piątek, to one będą dostarczone od producenta do sklepu, a montowane w poniedziałek/wtorek. W poniedziałek, że montaż w środę. Wczoraj próbowaliśmy się na siłę i wszelkimi możliwymi sposobami dowiedzieć, czy dziś faktycznie będą montowane te drzwi i co? Dzwoni Pan producent i mówi, że zaszła pomyłka i wysłali do sklepu nie te drzwi, że nasze właśnie pakują i jutro będą w Tarnowie - jak dobrze, że producent ma firmę 50km stąd... Stanęło na tym, że jutro drzwi mają przyjechać i zaraz potem przyjadą je montować. A dziś w nocy będzie mi się śnił styropian. Fasadowy.... grafitowy... 15cm... Bo mając pierwotne informacje, że drzwi będą w poniedziałek/wtorek umówilimy się na dostawę styropianu na dziś...Póki co zaparkował w garażu:
100 paczek. Mam nadzieję, że nie przyjdzie nikomu do głowy wynosić go pod osłoną nocy przez dziurę, która na dzień dzisiejszy miała być zamknięta pięknymi drewnianymi drzwiami....
Zabudowa pralni. Tzn pomieszczenia, w którym zmieści się pralka z suszarką w zestawie pionowym i osoba obsługująca również w pionie, chyba, że w pozycji pochylonej, ale tylko gdy "zawieszenie" vel "podwozie" wystawi się przed drzwi pralni ;) Wybaczcie, że zdjęcia pokazują tak niewiele, ale jak by nie stanąć to obraz fotografowany nie mieści się w obiektywie, gdyż jest za blisko :)
Widok ze schodków zejściowych do pralni:
A tu w przeciwnym kierunku, czyli z widokiem na salon:
A tu widok wnęki pralni pod schodami:
Wyliczona idealnie, głęboka na 56cm, a upatrzona pralka ma 55cm :D
Nadrobiłam nieco blogowych zaległości, położyłam dzieci spać, teraz kolej na mnie ;) Gregor nie ma tego szczęścia.... nocka w pracy, przyjdzie zaraz po 6 rano, zrobi nam kawę i znów jazda na budowę :) Dobrej nocki Bobiki :) Ja już chrapię...