wpisy na blogu

Tak to bywa..., żeby zrobić porządny porządek (masło maślane ;P) najpierw zrobi się taki bajzel, że trudno się odkopać... i tu też: żeby się wybudować trzeba czasem coś rozburzyć:

Mamy chwilowo dwa wejścia do łazienki :) W poniedziałek stawiamy ściankę w kotłowni. Wtedy wnęka na prysznic będzie mieć dokładnie 81cm. Musi wystarczyć.

A tak z innej beczki:

Zakupiłam dziś doniczki. Poniosło mnie :)

jakby nie było widać: dwie białe i jedną czarną :P Przefajoskie są... Biedronkowe :) Całe 10zł/sztuka... Wysokie na jakieś 35cm, u góry szerokość ok 15cm. Pomyślałam, że postawię w nich kwiatki na komodzie w salonie. Co prawda jeszcze nie mamy komody...ani nawet podłogi na której ta komoda ma stanąć...ani wylewek pod podłogę... :P Ale wiecie kobiety: wizje miałam :P

Że z Biedronki do domu mam ze 150 metrów to zanim dotarłam pod drzwi mieszkania pojawiła się nowa wizja: lampy wiszące! do przedpokoju i nad schody! Doniczka dnem do góry, kabelaszczyk i żaróweczka do środeczka.... No i mam dylemat. Z jednej strony to by były chyba najtańsze lampy w całym domu, acz całkiem stylowe :) Z drugiej strony jak by zrobić takie lampy to już przesadą byłoby mieć takie doniczki :P Na co by się zdecydować... na co by się zdecydować.......

Na okna mieliśmy czekać 4-5tyg. bo kolor wybraliśmy spoza palety podstawowej, a tu dzwoni Pan i mówi: jesteśmy u Was w poniedziałek... że w ten - pytam? No taaa. Przecież nie za miesiąc! Czyli w poniedziałek pozatykają nam te dziurska w ścianach!  Hurra hurra!  Cieszy mnie to tak samo jak pierwsze pustaki stawiane na fundamentach :) A w sobotę od 8:00 wchodzi hydraulik. Zobaczymy co to z nim będzie...  Pierwsze wrażenie zrobił na mnie kiepskie. Ale Pan Domu mówi, że będzie mu patrzył na ręce. A w związku z wkuwaniem geberita w ścianę (dzięki blogowicze za podpowiedź! Cóż by my bez Was... :* ) zostałam zmuszona do nagłego wyboru przycisku do geberita bo wiązało się to z wyborem całego geberita. No Panowie... nie wolno nam kobietom robić czegoś takiego. Że tak nagle, że na już...My nie jesteśmy zdolne do tak szybkich i nieprzemyślanych decyzji. A co jak jutro mi się odwidzi?  Potem będę przez 10-15 lat aż do remontu łazienki kląć i płakać za każdym do niej wejściem, bo ładniejsze byłyby kwadraty a nie kółka... 

Oj im dalej w las tym więcej drzew... Łazienka na parterze, o której już pisałam, że przeraża mnie swoimi rozmiarami spędza nam sen z powiek... Ma być bez brodzika i to jest pewne i nie podlega dyskusji...Problem w tym by była ładna i funkcjonalna (czyli też łatwa w utrzymaniu czystości). Jak człowiek nie wymyśli tak wychodzą jakieś zakamarki, gdzie albo będzie się wlewać woda albo zbierać brud, albo nie jak nie dostanie się tam szmatką, zmiotką czy czymkolwiek innym, co doprowadzi kącik do czystości... Ech... Obok kabiny ma być zestaw podtynkowy. Wystający murek musi więc dojść do samej kabiny, żeby nie tworzył zakamarka. Ale nie chcę robić go na całą wysokość łazienki, bo to kolejna stracona przestrzeń w tak małym wnętrzu :( No ok. Teoretycznie można zamówić szybę kabiny wyciętą i dopasowaną do murku, ale czy to będzie wyglądać???

W projekcie jest tak:

Jednym z pomysłów jest przesunięcie ściany łazienki kosztem kotłowni, o tak:

Ale ja dość sceptycznie podchodzę do tego pomysłu. Podobno to nie jest straszna robota, ale jak pomyślę o rozwalaniu ścianek, wylewaniu betonu i potem budowie ścianek żeby dobrze połączyć nową z tymi już istniejącymi... Co prawda wówczas zyskujemy około 20cm głębokości tej wnęki w łazience. Co tak czy siak nie niweluje wystającego kąta kabiny! Ewentualnie można to jeszcze ciut inaczej wymyślić, przesuwając oprócz ściany, również drzwi. Dostawić ścinkę przy kabinie a w otrzymanej wnęce zrobić półeczki. Z powodu toalety drzwi do kabiny muszą być przesuwne, więc najlepiej 3-szybowe, gdzie 1 szyba jest stała a dwie pozostałe się przesuwają, ewentualnie otwierają w harmonijkę do wewnątrz kabiny. Przy takim układzie szerokość wejścia jest 60cm, a nie tylko 45 jak przy dwóch szybach:

Inną możliwością jest kabina pentagonalna:

Ale to nie takie piękne... Wejście do kabiny miałoby wówczas tylko 50cm szerokości. Mało. Jestem niska i szczupła a w ramionach mam szerokość 44cm. Dla osoby o  nieco większych gabarytach zalecam wchodzenie bokiem... Chyba, że "gabaryt" ma się bardziej do przodu niż na boki :P

Przy kabinie półokrągłej pojawia się problem prowadnic dla drzwi przesuwanych (na otwierane nie ma miejsca). Musiałyby być umieszczone na ścianie, a że są półokrągłe częściowo odstawałyby od ściany tworząc idalny zakamarek dla pleśni i brudu, o utrudnionym dostępie w czyszczeniu :/

No ni w gruche ni w pietruche....

Skorupka okablowana :) Wszystkie życzenia spełnione :) Teraz do tych wymysłów muszę poszukać lamp i włączników, żeby wszystko miało ręce i nogi. I stylistycznie i praktycznie :)

Chłopaki zwinne i pojętne. Robią porządnie i pomagają logicznie rozwiązać instalację. Zrobili, zebrali się i pojechali, a my wtedy zorientowaliśmy się, że zapomnieliśmy o jednym kabelku: do sterownika od rekuperatora czyli z garażu do mieszkania... BUBA! :P No przecież nie będziemy dzwonić po chłopaków ;) Wreszcie Pan Domu będzie się mógł czymś wykazać :P

Dopóki nie zacznie się w czymś grzebać to człowiek nie zdaje sobie sprawy jaki temat jest głęboki.... Mnogość dostępnych możliwości w zakresie okien jest nie do okiełznania. Tak naprawdę to najchętniej wybrałabym pojedyncze cechy z konkretnych modeli i złączyła w jeden idealny :D Po dogłębnym grzebaniu stwierdzam, że mimo iż mamy wiek XXI i wydawałoby się że na rynku jest już wszystko, to jednak wszystkiego w jednym nie da się mieć :) Jeśli chodzi o wygląd okien to wybrałabym profil PROLUX z oknoplast. Jest najładniejszy ze wszystkich jakie widziałam i niepowtarzalny. Okna są naprawdę piękne, niestety profil ma szerokość jedynie 70mm, a dla nas to zbyt mało. Biorąc pod uwagę, że okna to inwestycja na wiele lat i to, że postęp technologiczny jest szybki, to za kilka lat okien w tej szerokości już nikt robić nie będzie, bo będą za zimne. Dzisiajszy dobry współczynnik U to około 0,9 dla okna referencyjnego, więc U=1,3 w standardzie to już trochę relikt. Niby producent podaje, że można uzyskać 0,9 w tych oknach, ale za sporymi dopłatami do ciepłej ramki i dwukomorowego pakietu szybowego, ale przy pakiecie 3-szybowym traci się sporo na wyglądzie okien, z powodu spłycenia listwy przyszybowej. Otrzymujemy wówczas okna już nie tak piękne a sporo droższe niż inne w tym segmencie :(

Podobał mi się również profil Salamander - zaokrąglony i od strony szyby i od strony brzegu ramy okna (do tego dobre parametry okna - 76mm, przy pakiecie 3-szybowym U= około 1,0). W firmach, które nie muszą utrzymywać salonów sprzedaży i osób zajmujących się strikte obsługą klienta i niczym więcej można uzyskać dość dobrą cenę.

Zdecydowaliśmy się ostatecznie na okna gealan profil s 9000 iq. Można go modyfikować w obrębie kilku cech, m.in. kształt listew przyszybowych od okrągłych, przez zaokrąglone po 3-płaszczyznowe. Niestety, przy szerokim pakiecie trzyszybowym 4-18-4-18-4 listwa okrągła wygląda niefajnie. Zdecydowaliśmy się na zaokrągloną (kant listwy nie jest ostry, tylko łagodny - jak niżej):

Okna są 6-cio komorowe o szerokości 83mm i rama i skrzydło. Stalowe wzmocnienia są grube. W niektórych oknach te wzmocnienia są z cienkiej blaszki i nazywanie ich wzmocnieniami to dość oszczędne gospodarowanie prawdą... Pakiet szybowy z ciepłą ramką, trzecia uszczelka, okucia Wink Haus. Klamki zażyczyłam sobie Rotoline Secustic bo niesamowicie mi się spodobały:

W oknach tarasowych zastosowane będą niskie progi. Mają 2cm wysokości więc nie trzeba będzie ich przekraczać wysoko unosząc kolana - to z myślą o dzieciach, które jak znam życie i Moje Małe Łamagi, wybijałyby sobie zęby o taras ;) Tu niestety jest coś za coś - niski próg nie jest tak ciepły jak rama okna - trudno, najwyżej na zimę będziemy podkładać jakieś wałki pod oknami ;) Kolor jednostronny - Winchester, od wewnątrz białe:

Łącznie w budynku jest 16 okien (nie licząc połaciowych). Ich koszt na powyższym profilu łącznie z montażem zwykłym (ciepły to podobno placebo ;) ) wyniesie nas 14000zł.