schody
Dzień nie spędzony na budowie to dzień stracony!
Jako, że mamy niedzielę nie mogliśmy ciężko pracować. Więc mimo planowanego malowania kuchni skończyło się na zabezpieczaniu powierzchni, których malować nie zamierzamy przed jakże oczywistym zachlapaniem :) Postanowiłam więc zrobić szybkie zdjęcie powstającym właśnie schodom, zanim zakleję je kartonami. Nie są jeszcze ukończone, a do pełnej krasy brakuje im jeszcze "poręczy" czy raczej ścianek zabezpieczających przed spadnięciem :) Ale już niesamowicie mi się podobają, więc postanowiłam się pochwalić:
Zakochałam się w jesionie. Niesamowicie podoba mi się jego usłojenie. Toteż podłogi, wszędzie, gdzie nie ma płytek będą bielonym jesionem lub czymś bardzo podobnym.